Fuji – Nowość, Nowości, Nowością pogania

Ten tytuł mówi chyba sam za siebie, tylu dobrych wiadomości ze świata Fuji, na raz, chyba nigdy nie słyszałem. Powoli zaczynam wierzyć, że plan opanowania świata przez Fujifilm jest realny i do 2019 roku będą numerem jeden w segmencie rynku bezlusterkowców. Ale wróćmy na chwile do początku. Dziś 7 – ego września 2017 w Tokyo odbywa się święto Fujifilm – FUJIKINA. W trakcie tego wydarzenia Fuji informuje o swoich planach i prezentuje nadchodzące produkty. Dobrych wiadomości jest tak wiele, że można się w nich pogubić:

  • nowy bezlusterkowiec Fuji X-E3,
  • prototyp obiektywu XF 200 F2,
  • zoom XF 6 – 16 2.8,
  • obiekty macro XF80 2,8 LM OIS,
  • obiektyw GF 45 2,8,
  • nowy update firmware dla X-ów (X-Pro2, X-T2 X100F, X-T20),
  • nowe oprogramowanie  “FUJIFILM X RAW STUDIO”,

X-E3 

Mówiąc o konkretach, skupie się na czterech punktach wyróżnionych tłuściutką czcionką. Po pierwsze X-E3, swoją przygodę z Fuji rozpocząłem od X-E1 i wspominam ten czas niesamowicie dobrze. Miałem przy sobie mały, zgrabny korpus o wielkich możliwościach, który nie rzucał się w oczy. Mały aparat z wielkim serduchem. Czy X-E3 powtórzy sukces swojego protoplasty… to trudne pytanie, zważywszy na fakt, że ma bardzo mocnego konkurenta w postaci X-T20. Cena będzie niemal identyczna, co więcej, istnieje szansa, że 20-stka nieco stanieje. Obydwa korpusy w środku wyglądają niemal identycznie, X-E3 ma mieć sprawniejszy autofokus w trybie ciągłym jednak na tle nadchodzącej aktualizacji, która również ma poprawić prace AF-C w X-T20, śmiem twierdzić, że nie będzie wielkiej różnicy. Co do matrycy to w X-T20 i X-E3 użyta została dobrze znana matryca 24MP X-Trans CMOS III. Nawiasem… mam taką samą w X-T2, uważam, że to kawał dobrej matrycy APS-C.

Można się zatem zastanawiać na jakiego czorta Fuji wystawia korpus do bratobójczej walki, skoro różnice są tak symboliczne. Jest jeden istotny szczegół, który odróżnia od siebie obydwa korpusy. X-E3 to brakujące ogniwo pomiędzy X-T2 i X-T20. Posiada zarówno ekran dotykowy znany z X-T20 jak i joystick (w miejsce tzw. wybieraka) znany z X-T2. Co więcej X-E3 posiada także dwa pokrętła (na przedniej i tylnej ściance), brakuje jedynie pokrętła nastaw ISO (ale czy na pewno…).  Moim skromnym zdaniem, rodzina X byłaby bardziej konsekwentna, gdyby X-T20 posiadał dotyk, X-E3 joystick, a X-T2 dotyk i joystick. Jednak nie znam wszystkich faktów, które miały wpływ na strategię Fuji. Tak czy siak gdybym dziś miał wybrać zapasowe body, byłby to X-E3 ponieważ obecność joysticka i dotykowego ekranu czyni go bardzo atrakcyjnym narzędziem w reportażu.

Aktualizacje X-ów

Bez niespodzianek, w nadchodzącej aktualizacji, która ma mieć miejsce w listopadzie i grudniu nasze X-y dostaną kilka nowych usprawnień. Po pierwsze wsparcie dla FUJIFILM X RAW STUDIO (o tym co to jest za momencik), poprawiona zostanie współpraca z wyzwalaczami radiowymi firm trzecich (całe szczęście), AF-C ma śledzić obiekty sprawniej, poprawiona zostanie także ergonomia i funkcjonalność (brzmi mistycznie, ale wierzę, że będą to potrzebne usprawnienia).

FUJIFILM X RAW STUDIO

Tutaj mamy chyba do czynienia z największą innowacją, Fuji przekaże w nasze ręce narzędzie, które będzie potrafiło dogadać się z pocesorem X Procesor Pro, za pomocą portu USB, dzięki czemu nasze RAF-y będą wywołane znacznie szybciej.  Fuji argumentuje to faktem, ciągłego wzrostu plików raw, przez co ich seryjne przetwarzanie sprawia użytkownikom coraz więcej kłopotu i jest coraz wolniejsze. Zgodziłbym się z tym twierdzeniem, gdyby rozwój sprzętu komputerowego przeżywał stagnację, ale tak nie jest. Co więcej wewnątrz X-T2, X-Pro2 siedzi dwurdzeniowy ARM Cortex A7 (500 Mhz) nie dedykowany układ DSP, który mimo wszystko jest projektowany pod kątem oszczędności energii. Trudno mi uwierzyć, że będzie wydajniejszy niż np. Intel I7, ale to będę mógł sprawdzić sam już w listopadzie.

Nonszalancki rozkład siatki Bayera w matrycach X-Trans, sprawia, że przetwarzanie obrazu przez zewnętrzne wywoływarki RAW jest destrukcyjny dla jakości. Fuji, być może, chce ukryć szczegóły algorytmu demozajkowania, zwłaszcza sposób korekcji niechcianych artefaktów. Jednak jeśli efekt będzie dobry, to nie przeszkadza mi sposób jego osiągnięcia. Jakby na to nie spojrzeć Fuji podjęło odważną decyzję, która może sprawić, że koszty fotografowania tym, systemem spadną (miesięczna subskrybcja Adobe to 12 euro).

GF45

Tak na ostatek, czytałem dziś, gdzieś, że to szkło, dla korpusu GFX 50s, sprawdzi się w Street Photo. Potwierdzam tę wiadomość, ale jest jeden warunek, musi towarzyszyć Ci ochroniarz. Myślę, że bardziej X-E3 sprawdzi się w tej roli, przynajmniej, ewentualne straty będą mniejsze…  🙂 Warto czasami, zejść na ziemię, zwłaszcza w kontekście fotografii ulicznej.

Na dziś to wszystko, zaglądajcie, piszcie, oglądajcie…